Początkowo nasza firma nie tolerowała żadnych związków pomiędzy pracownikami w teamie. Jednak po zmianie dyrektora, jakoś tak to wszystko się rozmyło. W czasie mojej prawie trzyletniej pracy – byłam świadkiem dwóch romansów biurowych – zaczyna swoją opowieść Klara, pracownica jednej z większych firm w Toruniu.
Korpo to istna wylęgarnia ludzkich dramatów. Pracuje ze mną taki Marcin, lat 28. Ukończone 3 kierunki. Po roku pracy awans, własne mieszkanie w wielkiej płycie, do niedawna w związku inteligentną i konkretną kobietą. Przystojny facet z ciętym językiem. Ale jak się tak bliżej przypatrzeć totalna życiowa łamaga… Jego awans. To dopiero jest parodia. Pewnie każdy z Was myśli, że w korpo to są normalnie rozmowy rekrutacyjne, awansujemy zgodnie ze swoimi umiejętnościami. Cóż. Niektórzy tak. Ale nie Marcin. Lizał, lizał… aż awans wylizał. Ofkors żadnej rozmowy przechodzić nie musiał. Z dnia na dzień nam oznajmił tj. szarakom z najniższą krajową, że ma nas w d.... W każdym razie pożegnał się z nami środkowym palcem u lewej ręki i zapowiedział, że go popamiętamy .Choć w sumie nic takiego nie zrobił, nadal utrzymuje ze mną koleżeńskie stosunki, jakieś wspólne piwo, czy kręgle.
[ZT]7255[/ZT]
Jeszcze jedna kwestia jest godna poruszenia jeśli chodzi o Marcinka. Jak wcześniej wspomniałam jest teraz wolny jak ptak. Dosłownie wolny ten PTAK. W pracy chodzą ploty, że już "do niejednej dziupli zajrzał". A jak wiadomo w każdej plotce troszkę prawdy jest. Z drugiej strony się nie dziwię. Dziad przystojny. Marcin miał fajną kobietę o imieniu Kinga. Romans biurowy kwitł w najlepsze. Ogólnie laska całkiem konkretna. Jednak z dnia na dzień spadła na nas wiadomość o zerwaniu. Marcin wytłumaczył to tym, że po awansie zobaczył jaką jest prostolinijną istotą o zerowej ambicji. Stwierdził, że ma wyższe ambicje i chce dziewczynę z kierowniczym stanowiskiem – tak jak on. Kinga trochę pochlipała w kącie, ale wzięła się w garść, zrobiła dodatkowe kursy i odeszła. Przeprowadziła się do Warszawy i tam podobno spełnia się zawodowo i prywatnie (jest żoną właściciela dużej firmy handlowej). A Marcin? Nadal jest sam.
Awans przez łóżko! Jasne! To zdarza się nie tylko w filmach. U nas w Toruniu również. Jest sobie taka Jolka – zwykły zjadacz chleba i niejaki Tomek – fajny, ambitny chłopak, lecz trochę nieśmiały. Żyją i pracują obok siebie, ba! nawet nie rozmawiają ze sobą za często. Wszystko się zmienia, kiedy Tomek awansuje, dostaje niezłą podwyżkę i w ogóle jest happy. W tym małym móżdżku Jolki rodzi się sprytny plan usidlenia Tomka. Przystępuje do ataku, a że jest naprawdę ładna – szybko zawróciła mu w głowie. Chłopak się zakochał, oświadczył, a nawet wydreptał dla przyszłej żony awans! I tak ze zwykłej korpo-szczurzycy została wielką panią kierownik. Żal – reasumuje swoją opowieść Klara.
W badaniach przeprowadzonych przez warszawską Wyższą Szkołę Pedagogiki Resocjalizacyjnej jedna trzecia ankietowanych przyznała, że w ich firmie wykorzystuje się kontakty seksualne w celu uzyskania korzyści zawodowych.Ponadto w każdej firmie znalazła się jedna osoba, która zna w swoim otoczeniu przypadek awansu przez łóżko, a 12 proc. ankietowanych kobiet osobiście spotkało się z ofertą seksualną ( w trzech czwartych przypadkach pochodzącą od przełożonych). Najwięcej przypadków "pracy ze seks" zdarza się w instytucjach finansowych, agencjach reklamowych i firmach związanych z mediami.
joe22:33, 29.10.2016
Wymienić w których dużych firmach w Toruniu ma to miejsce na porządku dziennym? Może, aby nie razić nazwami tak ogólnie i tylko trzy przykłady: jakiś producent jedzenia, które najlepiej je się rano z mlekiem, jakiś broker ubezpieczeniowy, jakaś firma farmaceutyczna. Oj można by napisać książkę jak to uczyniła Anastazja Potocka. 22:33, 29.10.2016
Rozżalony09:07, 30.10.2016
To tym się teraz zajmuje ddtorun? Smutne 09:07, 30.10.2016
pensum14:57, 30.10.2016
Rozżalony! to ich klimaty! w brudach czują się dobrze! ddt ( wiele wskazuje, że to popłuczka zlikwidowanej Michnikowej lokalnej gazetki) czyli Giedrysowe obcasy! 14:57, 30.10.2016
Endzi18:50, 30.10.2016
U mnie w robicie szef romansuje z księgową ,a babka z administracji z kierowcą wiec tak -nie wiem czy robią to dla awansu czy dla zwykłej przyjemności ale robią i już 18:50, 30.10.2016
Albercik19:07, 30.10.2016
Zawsze tak było, że niektóre panienki a i mężatki również zabiegały poniżej pasa o awans lub znaczącą podwyżkę. Nie jest to wynalazek dzisiejszych czasów.No, zmieniła się nieco forma ,która znakomicie umożliwiała seks zabiegi. np. szkolenia , podróże służbowe zamieniono na wyjazdy integracyjne, "praca po godzinach" zastąpiła wykalkulowana praca na rzecz rozwoju firmy. Można by więcej, ale po co. Prostytuowanie uczuć nie zniknie nigdy.Ważne, że ludzie mają ochotę na seks. 19:07, 30.10.2016
ziutek12:18, 30.10.2016
2 1
zawsze o "dupie Maryni" najłatwiej i najpewniej. 12:18, 30.10.2016