Sytuacja na wodowskazach na Wiśle poprawiła się, ale nie oznacza to wcale, że wielka woda nie wróci do Torunia. Wszystko zależy od sytuacji pogodowej na południu Polski. Poziom ostrzegawczy dla Torunia wynosi 530 cm, alarmowy 650 cm.
Podtopienia o tej porze roku to coś zupełnie normalnego. Tak przynajmniej przekonują urzędnicy. Te wystąpiły ostatnio w Kaszczorku i Złotorii. Powód? Wysoki stan wody na Wiśle oraz cofka u ujścia Drwęcy.
Przed kilkoma dniami poziom Wisły wynosił 440 cm. Przypomnijmy, że poziom ostrzegawczy dla Torunia wynosi 530 cm, a alarmowy 650 cm. Spać spokojnie jednak nie można, bo nurt Wisły jest wartki i niewykluczone, że w kolejnych dniach znów się nie podniesie. Wszystko uzależnione jest od sytuacji pogodowej i topnienia śniegów na południu Polski.
Na szczęście w Toruniu nie należy spodziewać się obfitych opadów deszczu. Prognozy na najbliższe dni są optymistyczne. Jeśli pojawią się deszcze, to tylko przelotne.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz