Zamknij

"Zdarzało się, że przeprowadzano tu poważniejsze operacje, między innymi amputacje odmrożonych kończyn"

08:05, 22.08.2016 Anita Świątkowska
Skomentuj W Toruniu znajduje się jedyny na wschodzie byłego Cesarstwa Niemieckiego fort pancerny, gdzie najcięższe działa kalibru 210 mm ukryto w wielkich, ważących ponad 154 tony, żeliwnych wieżach pancernych.fot. nadesłane W Toruniu znajduje się jedyny na wschodzie byłego Cesarstwa Niemieckiego fort pancerny, gdzie najcięższe działa kalibru 210 mm ukryto w wielkich, ważących ponad 154 tony, żeliwnych wieżach pancernych.fot. nadesłane

Przemierzając toruńską starówkę ze smakiem zagryzamy piernik, jednocześnie podziwiając piękno gotyckich kamienic, czy kościołów. Ale czy przystaniemy choć dłuższą chwilę, by zachwycać się pruskimi fortyfikacjami mieszczącymi się w pierścieniu wewnętrznym Twierdzy Toruń? Co wiemy o relikcie przeszłości, który odchodzi w zapomnienie?

Po Kongresie Wiedeńskim zwołanym w 1814 roku, w celu rewizji zmian terytorialnych i ustrojowych spowodowanych wybuchem rewolucji francuskiej i wojnami napoleońskimi – Toruń – znalazł się w bezpośredniej bliskości granicy z Rosją, co w znacznej mierze przyczyniło się do modernizacji, a w dalszej perspektywie rozbudowy dawnych umocnień wokół miasta.

W tym okresie zbudowano zespół budowli koszarowych i magazynowych zaplecza twierdzy, m.in. Fort Jakuba, który miał od wschodu osłaniać miasto oraz założony na osi mostu, na lewym brzegu Wisły – Przyczółek Mostowy. Oczywiście jest to zalążek informacji – cała historia rozbudowy umocnień miała kilka etapów. Bogata jest w szereg ciekawych historii, o których tak chętnie opowiadają miłośnicy toruńskich fortyfikacji. Wystarczy zatrzymać się na chwilę i posłuchać o minionych czasach pruskiej potęgi. Warto wybrać się z nimi na wycieczkę po nieistniejącym już świecie...

Nie każdy wie, że w Toruniu znajduje się jedyny na wschodzie byłego Cesarstwa Niemieckiego fort pancerny, gdzie najcięższe działa kalibru 210 mm ukryto w wielkich, ważących ponad 154 tony, żeliwnych wieżach pancernych. Był to jedyny fort toruńskiej twierdzy, który użył swej artylerii w trakcie I wojny światowej, w nocy z 2/3 sierpnia 1914 roku w kierunku Kaszczorka, do jak się okazało wyimaginowanego nieprzyjaciela, czego skutkiem było zabicie źrebaka w stajni i uszkodzenie kilku budynków.

- Ciekawostek o Forcie I "Jan III Sobieski" można wymienić mnóstwo. Jedną z nich jest to, że już podczas ćwiczeń sztabowych przeprowadzonych w latach 1882/83 i 1884/85 założono istnienie na wzgórzu Buchta pod Toruniem bardzo silnie uzbrojonego Fortu Ia, a przecież budowę fortu rozpoczęto dopiero wiosną 1888 roku – opowiada Kamil Tomczyk, pasjonat i znawca toruńskich fortyfikacji – Druga ciekawostka to taka, że w gazecie Thorner Presse z dnia 23 października 1892 roku pojawiło się ogłoszenie, że 26 i 28 października odbędą się strzelania artyleryjskie z haubic Fortu Buchta. Takich wież pancernych jakie posiada toruński fort wyprodukowano łącznie tylko osiem sztuk. Cztery zainstalowano w Toruniu, zachowały się trzy z nich. Pozostałe cztery można oglądać dopiero w Twierdzy Metz we Francji.

Fortyfikacje toruńskie skrywają w swych opuszczonych kazamatach również mroczne historie. W dniach 17-21 października 1939 roku Selbstschutz przy pomocy Gestapo i żołnierzy Wehrmachtu dokonał w Toruniu wielkiej obławy na Polaków, nazwanej eufemistycznie "akcją oczyszczającą".

Fort Jakuba w Toruniu. fot. nadesłane

Aresztowano wówczas około 1200 osób – księży, nauczycieli, lekarzy, urzędników, prawników, harcerzy. Wszystkich zatrzymanych zgromadzono w starym Forcie VII. Pod koniec października rozpoczęły się masowe rozstrzeliwania więźniów w odległym o pięć kilometrów lesie Barbarka. Przeznaczonych na rozstrzelanie umieszczano w celi śmierci, a następnie przeprowadzano do tzw. ciemnicy, gdzie już nikt nie otrzymywał ani pożywienia, ani picia.

Mordów dokonywała specjalna grupa egzekucyjna zwana Todes-Kommando, składająca się z członków Selbstschutzu. Akcją eksterminacyjną kierowali bezpośrednio: komendant obozu w Forcie VII, Karl Friedrich Strauss (przed wojną toruński stolarz) oraz jego zastępca - Bruno Schönborn.

Po zajęciu miasta przez Niemców we wrześniu 1939 roku, w starych fortach urządzono składnice materiałów wojennych. Forty lewobrzeżne, z wyjątkiem fortu X, wchodziły w latach 1940-1945 w skład obozu jenieckiego Stalag XXA dla jeńców alianckich. Na Glinkach natomiast po 1941 roku urządzono Stalag 312C (XXC), przeznaczony dla jeńców rosyjskich – wylicza Kamil Tomczyk – Więźniowie alianccy i sowieccy w latach 1940-1944 brali udział w budowie kolejowej wieży ciśnień oraz hali parowozowni na Kluczykach.

O Stalagu XXA i XXC znajdującym się podczas II wojny światowej w lewobrzeżnych fortach toruńskich i na Glinkach można opowiadać dużo. Sam fakt, że miejscem zakwaterowania jeńców wojennych były stare XIX-wieczne pruskie forty, jest ciekawe. Egzystencja w takim miejscu była trudna, wilgoć, robactwo, klaustrofobiczne pomieszczenia o grubych ścianach i stropach oraz niewielkich oknach musiały mocno wpływać na stan zdrowotny i psychiczny osadzonych.

W pomieszczeniach przewidzianych przez projektantów ponad pół wieku wcześniej na około 23 żołnierzy często przebywało dużo więcej osób. Wielu z jeńców wojennych chorowało. Najbardziej rozpowszechnioną chorobą była czerwonka, ale jeńcy cierpieli również na błonicę, gruźlicę, problemy skórne, utratę zębów, wrzody żołądka i wiele innych.

Dla zapewnienia podstawowej pomocy medycznej w Stalagu XXA zorganizowano szpital, który mieścił się w Forcie XIV. Znajdowało się w nim 170 łóżek, a obsługa szpitalna pochodziła z Brytyjskich Służb Sanitarnych. Zdarzało się, że przeprowadzano tu poważniejsze operacje, między innymi amputacje odmrożonych kończyn, a nawet zabieg wycięcia wyrostka robaczkowego.

- Pierwszy raz trafiłem do Fortu XI około 10 lat temu. Wchodząc na jego teren czułem atmosferę tajemnicy. Zagłębiając się w jego czeluściach doszedłem do pewnego pomieszczenia, którego ściany pokryte były rysunkami i napisami w jęz. angielskim – opowiada Dariusz Kowalski, zapalony fortecznik – Okazało się, że napisów jest znacznie więcej. Imiona, nazwiska, stopnie wojskowe, adresy, numery jednostek. Przekleństwa, prośby, modlitwy.

Dariusz Kowalski od lat interesuje się toruńskimi fortami. fot. nadesłane

Napisy te, zostały wykonane przez jeńców z Wielkiej Brytanii, Kanady, Francji, Australii i Nowej Zelandii, którzy byli osadzeni w tym forcie w latach, gdy działał Stalag XXA. W Forcie XI był również karcer, w którym przetrzymywano jeńców. Pierwotnie jego ściany były pokryte napisami od posadzki, aż do sufitu. Niestety upływ czasu, niezabezpieczenie obiektu przez prywatnego właściciela (przeciw któremu aktualnie toczy się sprawa w sądzie), a także bezmyślność niektórych osób doprowadziło do tego, że z roku na rok jest co raz mniej do oglądania. Napis, który najbardziej utkwił mi w pamięci to „Let me you bastards” czyli „Wypuście mnie dranie” – dodaje Dariusz Kowalski.
 

- Dziś obiekty Toruńskiej Twierdzy – nie tylko jego wewnętrznego pierścienia - stanowią wspaniały przykład XIX-wiecznej myśli technicznej. Forty, baterie, magazyny, schrony – w większości dostępne – oczekują na pasjonatów chcących pogłębić swoją wiedzę, jak i na tych, którzy dopiero zaczynają poznawać uroki tego typu turystyki.- reasumuje Adam Kowalkowski, toruński przewodnik, pasjonat historii Torunia.

Na jednych i drugich czekają doświadczeni forteczni przewodnicy, którzy w prosty i przystępny sposób przedstawiają zawiłą historię Torunia i stanowiącej z nim nierozerwalną całość fortowej Festung Thorn.

(Anita Świątkowska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

olekolek

13 0

ooo kkurde! i ja chętnie bym poszedł na wycieczkę po fortach, czy miasto coś ciekawego organizuje? gdzie na takie eventy mozna sie zapisac? 08:19, 22.08.2016

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

KamilKamil

6 0

Niestety na miasto nie ma co liczyć. Zapraszamy do naszej grupy pasjonatów na fb "Twierdza Toruń " :-) 09:45, 22.08.2016


janusz biznesujanusz biznesu

8 0

miasto już dawno przestało inwestowac w forty - taktują je jako przeszkode odnośnie nowych inwestycji... a szkoda., Grupka tych ludzi może coś zmienić. Brawo chłopacy! 14:44, 22.08.2016


Bez Bez

6 0

Jak sie do Was zglosic bez fb? 12:49, 23.08.2016


reo

ChaberekChaberek

13 1

Rzeczywiście Tylko jest promowany "Gotyk na dotyk", a zamiata pod dywan fakt, że TORUŃ JEST TWIERDZĄ z pierwszej wojny światowej otoczoną fortami. Mamy przewodników i zapaleńców, którzy próbują się jakoś przebić z tą częścią naszej toruńskiej historii, przez głupotę i brak wiedzy toruńskiego magistratu. Przewodniki też tego za bardzo nie biorą pod uwagę. 09:23, 22.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BelekBelek

9 1

No i o fortach powinno sie wiecej pisac, a nie o jakis aferach czy ktos jest szowinista i faaszysta czy nie... forty na probsie choc chlopakow nie znam a czesto na forty sie zapuszczam. Moze zorganizujecie jakas wycieczke, bo wiedze to widze ze sporą macie...? 09:45, 22.08.2016

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KamilKamil

4 0

Zapraszamy do grupy "Twierdza Toruń " na fb. ;-) 14:49, 22.08.2016


StaryStary

8 0

Z panem Adamem bylem kiedys na wycieczce, ten chlop ma ogromna wiedze!polecam kazdemu! Niesamowita przygoda! :-) 10:48, 22.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JoloJolo

9 0

Foto z wyprawy http://ddtorun.pl/pl/15_fotorelacje/379_inne/1657_torunskie_forty_i_ich_tajemnice.html 10:51, 22.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BartekBartek

6 0

Raz z chlopakami bylem na wycieczce po pierscieniu wewnetrznym Festung Thorn. Jednak uwazam ze i tak najlepsze wycieczki sa z panem Adamem Kowalkowskim. Chcialbym miec taka wiedze jako on. Top one wsrod przewodnikow. Slyszalem ze cos tam organizujecie po jakubskim, mozna sie zapisac? 12:48, 23.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HISTERYKHISTERYK

4 0

dawajcie więcej ciekawostek historycznych z Toruniem związanych!! lubie ten dział!!! 19:54, 27.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%