Adam P., torunianin, stanie przed sądem. Mężczyzna chciał wyrobić sobie prawo jazdy: zapisał się na kurs i przystąpił do szkolenia. Problem w tym, że wcześniej sąd... zakazał mu prowadzenia pojazdów.
Sąd Rejonowy w Toruniu 30.11.2015 r. zabronił Adamowi P. prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 6 miesięcy, poczynając od 22 grudnia 2015. Ale mężczyzna nie wytrzymał pół roku - już w lutym 2016 zgłosił się do urzędu miasta. Złożył tam fałszywy dokument, w którym oświadczył, że spełnia wszystkie wymagania. O zakazie, jaki na nim ciążył, nie pisnął ani słowa.
Oszukał urzędników tak, że przydzielono mu profil kandydata na kierowcę.
- Następnie Adam P. w okresie od 23 lutego do 21 marca 2016 r. odbywał jazdy szkoleniowe na ulicach Torunia - informuje prok. Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej. - Zachowanie to podsumował prokurator Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum – Zachód, kierując w dniu 28 grudnia 2016 r. akt oskarżenia o występki z art. 233 § 6, art. 272 kk i 244 Kodeksu karnego.
Teraz o winie Adama P. zdecyduje toruński sąd.
[ALERT]1483433248212[/ALERT]
Torunianin12:24, 03.01.2017
7 0
Czyli w jaki sposób założono mu profil kierowcy? Podał inne dane? A jak sprawdziła to szkoła jazdy, bo powinna z dowodem osobistym. Chyba ktoś czegoś nie dopełnił. 12:24, 03.01.2017
Wit22:18, 03.01.2017
3 0
Przecież tutaj winę ponoszą urzędnicy. To oni dali się oszukać i przepuścili człowieka, który nie ma prawa kierować samochodem. Takich mamy "ekspertów-geniuszy" w Polsce, którzy nawet nie potrafią oszusta wykryć. Ale kilka groszy zaległego podatku to ściągną lepiej niż Interpol. 22:18, 03.01.2017