Co ważniejsze: monitoring czy dodatkowe zajęcia dla dzieci? To tylko niektóre pytania, na jakie odpowiadają mieszkańcy Łysomic

Tego jeszcze w regionie nie było: gmina chce rewitalizować części wsi. Co z tego będą mieli mieszkańcy?

Okazuje się, że całkiem sporo. Bo "Gminny Program Rewitalizacji dla Gminy Łysomice" może sprawić, że do podtoruńskiej gminy unijne fundusze popłyną szerszym strumieniem.

Program ma zastąpić tzw plan odnowy miejscowości - czyli dokument, który unijni urzędnicy brali pod uwagę przy rozdawaniu pieniędzy przez ostatnie lata. Teraz odnowę zastąpiła rewitalizacja: ma ona objąć głównie centra wsi (do jednej piątej obszaru gminy) i do 30 procent mieszkańców. Ale co kryje się pod tym hasłem?

- Na przykład kwestie związane z bezpieczeństwem mieszkańców albo z ich uaktywnieniem zawodowym - wymienia Piotr Kowal, wójt gminy Łysomice. - Wszelkiego rodzaju szkolenia, ale i zagospodarowanie przestrzeni publicznej w centrach wsi. 

Wybór jest szeroki, więc trzeba wybrać, na co postawić. Urzędnicy zdecydowali, że nie chcą decydować o tym sami i przygotowali ankietę dla mieszkańców (można ją znaleźć na stronie urzędu gminy). W ankiecie pytają m.in. o to, jakie obszary najbardziej potrzebują rewitalizacji. Jakie są najważniejsze problemy: bezrobocie, ubóstwo, a może słaba kondycja lokalnych przedsiębiorców albo złe drogi? Czy lepiej postawić na rozbudowę monitoringu, czy może na budowę mieszkań socjalnych?

Ankiety można wypełniać do 6 listopada. Na razie wpłynęło ich ok. 200 - 250. A co stanie się potem?

- Wyłoniliśmy już w przetargu firmę, która na podstawie ankiet opracuje koncepcję rewitalizacji - wyjaśnia wójt. - Koncepcja będzie potem dyskutowana przez roboczy zespół, w którego skład wchodzić będą przedstawiciele samorządu: sołtysi, rady sołeckie, jednostki organizacyjne takie jak np GOPS.

Projekt ma być gotowy do stycznia. Następnie zostanie zweryfikowany w urzędzie marszałkowskim. Jeśli uzyska pozytywną opinię, zostanie uchwalony. Dzięki niemu gmina ma szanse na większe pieniądze z unijnych funduszy. Część z nich bowiem wymaga takiego dokumentu.