Wybuch zniszczył ich cały dobytek. Rodzina z Warszewic prosi o pomoc! Chcą odbudować swój dom

Dopiero zaczynali wspólne życie, mieli mnóstwo planów. Skupiali się na wychowaniu ukochanej córeczki, wkrótce mają przywitać na świecie drugie dziecko - tę rodzinną sielankę zburzył wybuch gazu. Cały dobytek rodziny pani Marty przepadł. Kobieta prosi o pomoc!

Najbliżsi pani Marty Prokopczuk przeżywają obecnie bardzo trudne chwile. W miniony poniedziałek w wyniku wybuchu instalacji gazowej stracili cały dorobek życia.

- Gaz ulatniał się z butli i doszło do wybuchu. Zniszczona została cała konstrukcja budynku, w którym mieszkamy razem z babcią - wspomina pani Marta. - Mojemu partnerowi, naszej córeczce i mi udało się wyjść z tego bez szwanku, ale niestety moja babcia, która mieszka na parterze, bardzo ucierpiała. Odebrałam ją ze szpitala, ale ciągle nie może się poruszać. To dla nas ciężki czas, w czerwcu urodzi się nasze drugie dziecko.

Wybuch spowodował, że mieszkańcy budynku musieli go opuścić. W tej chwili czekają na decyzję nadzoru budowlanego. Chcieliby jednak wrócić do swojego domu i powoli go odbudować.

- Babcia mieszka u mojej mamy, my zaś znaleźliśmy schronienie u rodziny mojego partnera, 10 km od Warszewic. Wspólne życie zaczęliśmy z wieloma obciążeniami, mamy kredyt, nie udało nam się zgromadzić żadnych oszczędności - dodaje Marta Prokopczuk. - Mój partner jest budowlańcem, tak jak mój ojciec. Chcemy odbudować nasz dom, ale musimy mieć za co.

Na pełną odbudowę domu rodzina pani Marty potrzebuje 100 tys. zł. Na rozpoczęcie robót potrzeba 10 tys. zł - tyle poszkodowani w wyniku wybuchu chcą zebrać na portalu Pomagam.pl (tutaj).

Każdy może pomóc - liczy się każda złotówka!