Do wybuchu doszło w poniedziałek po południu w jednym z domów jednorodzinnych w Chełmży.
Sprawę bada policja.
- 32-letni mężczyzna z ranami dłoni został przewieziony do szpitala. W domu znajdowała się również 30-letnia kobieta oraz pięcioletnie dziecko - mówi Wioletta Dąbrowska, oficer prasowa toruńskiej komendy policji. - Nic im się nie stało.
Policjanci dowiedzieli się o wypadku od dyspozytorów pogotowia. Na miejsce pojechali pirotechnicy i saperzy - ich zadaniem było zbadać, czy miejsce jest bezpieczne. Na razie nie wiadomo, jaka była przyczyna wybuchu - sprawdza to policjanci.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz