Sanepid nadal bada próbki pobrane od dzieci, które zatruły się na terenie ośrodka wypoczynkowego pod Żninem. Na razie pewne jest tylko jedno.
Wszystko wskazuje na to, że w grę nie wchodził żaden wirus. A to znaczy, że można z dużą pewnością wykluczyć grypę żołądkową czy popularną jelitówkę. Możliwe, że zawiniły znajdujące się w jedzeniu bakterie.
- Z blisko stuprocentową pewnością możemy wykluczyć zakażenie wirusowe - potwierdza Tadeusz Kosiara, powiatowy inspektor sanitarny żnińskiego sanepidu. - W próbkach pochodzących od dzieci i pracowników ośrodka nie znaleźliśmy wirusów, które mogłyby być odpowiedzialne. Ciągle badamy próbki żywności i kału, na razie jednak badania nie dały jednoznacznej odpowiedzi.
Wszystkie dzieci wróciły już do domów, objawy zatrucia u większości z nich ustąpiły przed upływem 48 godzin. Przypomnijmy: w ubiegłym tygodniu około 20 dzieci trafiło do szpitala z objawami zatrucia. Uczniowie z Torunia, Bydgoszczy i Wrocławia byli na szkolnej wycieczce w jednym z ośrodków wypoczynkowych pod Żninem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz