Utalentowany, młody toruński gimnastyk, zawodnik Toruńskiego Klubu Gimnastycznego, Sławomir Katkiewicz potrzebuje pomocy. Na treningu doznał poważnej kontuzji nogi. Chłopak jest po dwóch zabiegach. Potrzebna jest krew i osocze, którą można oddać w każdym szpitalu.
Do niefortunnego wypadku doszło w ubiegły czwartek w sali Olimpijczyka, gdzie trenują toruńscy gimnastycy.
- Był to codzienny trening. Sławek zepsuł pewien element techniczny na trampolinie. Niezbyt dobrze zeskoczył i z nogą wleciał pod sprężyny – opowiada Józef Ardanowski, trener toruńskich gimnastyków. - Wyszarpnął prawą nogę i mówił, że go boli. Przyjechało pogotowie, opatrzyli go. Nie zanosiło się na to, że będzie to aż na tyle poważne. Okazało się jednak później, że ma problem z tętnicą podkolanową. Z czwartku na piątek lekarze walczyli z całych sił. Noga niestety nie jest w pełni ukrwiona. Walka z czasem trwa.
17 – latek przeszedł dwie operacje. Niewykluczone, że czeka go seria kolejnych. Potrzebna jest krew i osocze. Noga Sławka „trzyma” się w tej chwili na przeszczepionej tętnicy żylnej i na skórze. Sławek to jeden z najbardziej utalentowanych wychowanków Toruńskiego Klubu Gimnastycznego, reprezentant Polski. Każdego dnia chłopak musi mieć przetaczaną krew. Czekają go kolejne operacje.
Krew można oddać w każdym szpitalu. Wystarczy powiedzieć, że jest dla Sławka Katkiewicza.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz