Tenisista stołowy Energi Manekina Toruń, Jakub Dyjas, zdobył dwa medale mistrzostw Europy. W grze pojedynczej sięgnął po brąz, a w deblu, w parze z Danielem Górakiem po srebro.
W ćwierćfinale singla, Dyjas pokonał Chińczyka z ukraińskim paszportem, Lei Kou 4:1. We wcześniejszej fazie okazał się lepszy od rozstawionego z numerem pierwszym, Niemcem Dymitryjem Owczarowem. W półfinale musiał natomiast uznać wyższość Francuza Emmanuela Lebessona, przegrywając 1:4.
[ZT]3597[/ZT]
W deblu, Dyjas wspólnie z Górakiem,w finale, musieli uznać wyższość niemiecko - duńskiej pary Patrick Franziska - Jonathan Groth, ulegając 2:4. Dla Dyjasa, grającego na co dzień w niemieckim Ochsenhausen, to niewątpliwie życiowe osiągnięcie i motywacja do dalszej pracy.
- Faktycznie, był to mój życiowy turniej. W tak prestiżowej imprezie, nie udało mi się jeszcze zajść tak daleko, zarówno w singlu, jak i w deblu – komentuje w rozmowie z Dzień Dobry Toruń. - Ogromnie cieszę się z tego. Zagrałem dobry turniej, pomimo tego, że nie miałem łatwego losowania. W drugiej rundzie singla, spotkałem się z numerem jeden i obrońcą tytułu. Nie byłem zadowolony, ale starałem się grać swoje i to zapewniło mi dwa medale.
Przypomnijmy, że w czwartek Energa Manekin Toruń rozegra kolejny mecz w Lidze Mistrzów. W Arenie Toruń podejmie SPG Walters Wels. Początek meczu o godzinie 19:00.
Brawo Dyja20:43, 25.10.2016
1 0
Gratulacje dla tego chłopaka z Koszalina, który od 4 sezonów trenuje w Niemczech i gra w niemieckiej lidze. Brawo! 20:43, 25.10.2016