Zamknij

Energa wygrywa drugi mecz ćwierćfinałowy. Rywalizacja przenosi się do Wrocławia

08:32, 05.04.2018 MM/energa-katarzynki.pl Aktualizacja: 08:48, 05.04.2018
Skomentuj Fot. Tomasz Berent Fot. Tomasz Berent

Koszykarki Energi Toruń pokonały w środę w drugim meczu ćwierćfinałowym 1KS Ślęzę Wrocław 65:49. W rywalizacji do trzech zwycięstw jest remis 1:1. W najbliższy weekend dwa mecze we Wrocławiu. 

Podopieczne Algirdasa Paulaskasa nie mogły sobie pozwolić na porażkę w tym spotkaniu, jeśli chciały realnie myśleć o pozostanie w grze o półfinał. Przypomnijmy, że w pierwszym meczu górą były wrocławianki, które triumfowały 71:61. 

Środowa konfrontacja, a zwłaszcza jej pierwsze dwie kwarty miała bardzo wyrównany przebieg. Na przerwę oba zespoły schodziły przy remisie 32:32. Kluczowa dla wyniku była druga połowa. Katarzynki przyspieszyły grę w ataku, a przede wszystkim zacieśniły defensywę, co miała przełożenie na rezultat. 

Świetne zawody rozgrywało trio: Grigalauskyte, Cain oraz Mansfield. Trzecią odsłonę torunianki wygrały w stosunku 16:9, a czwartą 17:8. W całym meczu Energa triumfowała 65:49. Teraz rywalizacja przenosi się do Wrocławia. Mecze odbędą się w sobotę i niedzielę. 

W pozostałych ćwierćfinałach Artego Bydgoszcz remisuje 1:1 z Basketem 90 Gdynia, Wisła Kraków prowadzi 2:0 z InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp., a CCC Polkowice również 2:0 prowadzi z Pszczółką Polski Cukier AZS-UMCS Lublin. 

Energa Toruń - 1KS Ślęza Wrocław 65:49 (21:22, 11:10, 16:9, 17:8)

Energa: M. Grigalauskyte 15, K. Cain 14, L. Mansfield 10, A. Hornbuckle 8, K. Maliszewska 8, A. Skobel 7, M. Diawakana 3, M. Uro-Nilie 0, E. Tłumak 0.

Ślęza: S. Zoll 21, A. Kaczmarczyk 13, T. Ajduković 6, K. Szybała 6, A. Majewska 2, K. Treffers 1, Z. Sklepowicz 0, K. Sosnowska 0, J. Boonstra 0, E. Dikeoulakou 0. 

Powiedzieli po meczu: 

Algirdas Paulauskas (trener Energi Toruń): Wielka nerwówka na początku spotkania. To nam pierwszym udało się trochę opanować te nerwy. Były momenty, gdy goście wyszły na prowadzenie trzypunktowe. Dzisiaj nasza drużyna była zupełnie inna w obronie. Zawodniczki oddały wszystkie siły, rzucały się na każdą piłkę i przyjemnie się na to patrzyło kibicom, trenerom i samym zawodniczkom. Niektóre rzeczy nam wyszły, inne nie. W pierwszej połowie popełniliśmy 11 strat, zawodniczki chciały zrobić wszystko zbyt szybko. Mówiłem im przed meczem, że dzień wcześniej zrobiły pełno takich samych strat. Dzisiaj miały nie powtarzać takich samych błędów to zrobiły zupełnie inne straty - było chociaż ciekawiej. Myślę, że liczy się wygrana.

Monika Grigalauskyte (zawodniczka Energi Toruń): Pokazałyśmy w tym meczu, że jesteśmy drużyną. Piłka lepiej wędrowała między zawodniczkami. Popełniliśmy sporo błędów. Ale to są play-offy - kluczem do zwycięstw jest obrona. Dzisiaj wykonałyśmy kawał roboty w defensywie i to nam pomogło w ataku. Teraz przed nami dwa ciężkie mecze na wyjeździe. Przygotujemy się i w sobotę zaczyna się kolejne spotkanie.  

Arkadiusz Rusin (trener 1KS Ślęzy Wrocław): Gratulacje dla Energi Toruń i trenera Algirdasa Paulauskasa. To w pełni zasłużone zwycięstwo. My dzisiaj byliśmy zupełnie innym zespołem niż w poprzednim dniu. W tej dyscyplinie trzeba trafiać do kosza - to jest proste. To, co my dzisiaj przestrzeliliśmy: łatwe lay-upy, otwarte rzuty. To są potworne liczby. Oprócz pierwszej kwarty, gdy toczyliśmy wyrównane spotkanie, to graliśmy wycofani, bez energii i zespołowości. To były próby indywidualnej, szarpanej koszykówki, która była brzydka do oglądania. Jesteśmy już po tym meczu. Mamy zaplanowaną odnowę w czwartek, jeden trening w piątek i kontynuujemy serię na naszym parkiecie. Pozytywne jest to, że po tych dwóch dniach wieziemy do Wrocławia jedno zwycięstwo. Mam nadzieję, że to było nasze najsłabsze spotkanie w tej serii.  

Elina Dikeoulakou (zawodniczka 1KS Ślęzy Wrocław): Co można powiedzieć? Dzień wcześniej pokazałyśmy nasze prawdziwe oblicze: to kim jesteśmy i jak możemy grać. Porównajmy to z dzisiejszym dniem, gdzie rzuciłyśmy tylko 49 punktów. Wiedziałyśmy, że będziemy mieli lepsze i gorsze dni. Energa Toruń zagrała tak, jak się spodziewałyśmy. Ale myślę, że nie byłyśmy na to mentalnie gotowe. Mamy teraz trochę czasu na przygotowanie się do kolejnych spotkań. Teraz będziemy we własnym domu i to Enerdze Toruń będzie trudno.

(MM/energa-katarzynki.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

play offplay off

0 0

We Wrocławiu już może okazać się, kto ...off!, albo dopiero 11 w Spożywczaku decydujące starcie. Po wtorkowej wpadce; nie tylko 12 pkt nie rzuconych z wolnych! Katarzynki wczoraj pokazały pazurki! I to jakie!
Niestety trener naszych wczoraj jakby dwukrotnie się zagapił. Na 44 sekundy w końcówce III q, gdy Torunianki mocno się męczyły będąc przy piłce, zamiast wziąć czas, dać minutę oddechu i omówić przygotować akcję na przewagę nie skorzystał z tego i zamotane, zmęczone dale się męczyły bezproduktywnie. A na dodatek trzymał, kisił dobrze dysponowaną K. Maliszewską przez trzy q na ławce, dopiero w IV ją wpuścił, a ona rzuciła 8 pkt. 09:45, 05.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%