Adrian Miedziński był gościem niedzielnego magazynu żużlowego na antenie nSport+. „Miedziak” odniósł się m.in. do słabej w tym sezonie formy swojego zespołu.
Zdaniem Miedzińskiego kilka czynników złożyło się na to, że drużyna z Torunia plasuje się w tabeli dopiero na przedostatnim miejscu.
- Wiele czynników złożyło się na to, że znaleźliśmy się w takiej, a nie innej sytuacji. Trzeba wspomnieć o trzech porażkach na Motoarenie różnicą zaledwie dwóch punktów. Do tego doszyły też opady deszczu, jak choćby w meczu z Lesznem. To na pewno nie pomaga i gdzieś wybiło nas z rytmu – powiedział na antenie nSport+ Adrian Miedziński.
To niejedyny aspekt, na który zwrócił uwagę jeden z liderów „Aniołów”. Problemem jest brak stabilnej formy u wszystkich zawodników.
- Byłoby inaczej, gdyby każdy z nas solidnie punktował. Nam tego brakuje. Ciężko jest mi się wypowiadać za kolegów. Co do ruchów kadrowych też nie chce tego oceniać. Moim zadaniem jest wsiąść na motocykl i jak najlepiej wykonać swoją pracę. Tak naprawdę czas na oceny przyjdzie po sezonie – dodał Adrian Miedziński.
Miedziński wierzy jednak w to, że zespół utrzyma się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Co trzeba zatem zrobić, aby nie spaść z ligi?
- Teraz musimy zebrać wszystkie siły i ratować wynik dla Torunia. Wierzę, że to się uda - podkreślił „Miedziak”.
Kolejny mecz torunianie pojadą 30 lipca. Na wyjeździe zmierzą się z Fogo Unią Leszno.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz