Znalazł kartę. Zrobił zakupy i kupił paliwo zbliżeniowo. Teraz grozi mu nawet 10 lat więzienia

41-letni mieszkaniec Gniewkowa znalazł kartę bankomatową. Zamiast ją zwrócić, zrobił sobie płacą nią zakupy w sklepach i na stacji paliw. Grozi mu za to nawet 10 lat więzienia.

Ta historia zaczyna się 9 stycznia. Tego dnia właściciel karty bankomatowej widział ją po raz ostatni. Dzień później zgłosił jej zaginięcie na komisariat policji. Nie pamiętał jednak, w jakich okolicznościach ją stracił.

- Okazało się, że  jakaś osoba wykorzystała jej utratę przez właściciela i zamiast zwrócić ją do banku lub na policję kilkakrotnie dokonała nią płatności - mówi Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy toruńskiej policji. - Początkowo nie było wiadomo, kto z niej skorzystał. Funkcjonariusze wykorzystali  jednak wszelkie możliwości żeby zgromadzić w tej sprawie jak najwięcej dostępnych faktów.

Dochodzenie w tej sprawie prowadzili kryminalni z Komisariatu Policji w Lubiczu. Udało im się zebrać dowody, które pozwoliły wytypować sprawcę tego przestępstwa. - Nie było mowy pomyłce - podkreśla Dąbrowska. - Sprawcą okazał się 41- letni mieszkaniec Gniewkowa, który w dniu zagubienia rzeczonej karty przez właściciela przebywał akurat w pobliżu jednego z dyskontów w Lubiczu Dolnym.

Kryminalni ustalili, że mężczyzna użył znalezionej karty czterokrotnie. Płacił nią zbliżeniowo za zakupy w sklepach i paliwo na stacjach benzynowych. Podejrzany usłyszał czterech zarzuty włamań na konto bankowe pokrzywdzonego. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.