We wtorek (21 lutego) odbyło się pierwsze tegoroczne spotkanie prezydenta i urzędników z mieszkańcami. Na początek Stawki. O co pytali mieszkańcy tej części miasta?
To pierwsze z 13. zaplanowanych spotkań z mieszkańcami Torunia. Urzędnicy na czele z wiceprezydentami: Zbigniewem Fiderewiczem i Zbigniewem Rasielewskim spotkali się z mieszkańcami Stawek w Zespole Szkół nr 14 przy ul. Hallera.
Spotkanie było podzielone na trzy części: dyżury w sprawach indywidualnych i warsztaty tematyczne przy stolikach (od godz. 17), prezentacje informacyjne (od godz. 18) oraz dyskusja (po prezentacjach). Jak zwykle najciekawiej było na ostatniej z części, w trakcie której poruszone zostały problemy osiedla.
- W związku z rozbudową naszego osiedla, nie ma jeszcze zaplanowanych tak zwanych sklepów wielkopowierzchniowych. Nie mieści mi się w głowie to, abyśmy musieli cały czas tłuc się przez most na duże zakupy. Wiem, że mamy wszyscy już dosyć dużych sklepów, ale czasami tak się składa, że można kupić wszystko w jednym miejscu – mówił jeden z mieszkańców.
- Co z tym smogiem? Chłopcy grają na "orlikach" i jest to niebezpieczne dla ich zdrowia. Mikropyły przedostają się do układu krwionośnego i uszkadzają serce, powodują zapalenie płuc - dopytywał z kolei pan Henryk.
Urzędnicy odpowiadali na każde pytanie. Wojciech Cetkowski z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej pochylił się nad tematem sklepów wielkopowierzchniowych w lewobrzeżnej części Torunia.
- Polityka przestrzenna zabezpiecza w lewobrzeżnej części miasta możliwość lokalizacji sklepów wielkopowierzchniowych, które przekraczają 2 tys. m kw. powierzchni sprzedażowej - zaznaczył Wojciech Cetkowski.
Szczepan Burak, dyrektor magistrackiego wydziału środowiska i zieleni odniósł się do kwestii związanych ze smogiem.
- W Toruniu smogu nie było. Smog jest wtedy, kiedy jest ogłoszony stan alarmowy. Nie dość, że nie ogłoszono stanu alarmowego, to zanieczyszczenia nie osiągnęły poziomu ostrzegawczego. To, co pojawiło się, jak na toruńskie warunki było niepokojące. Takich wysokich stężeń wcześniej nie notowaliśmy - skomentował Szczepan Burak.
Oprócz tego mieszkańcy dopytywali o tematy związane z sygnalizacją świetlną na osiedlu, zanieczyszczeniami na działkach przy ul. Kutrzeby oraz oświatą. O wybranych problemach, zgłoszonych na spotkaniu na Stawkach, napiszemy w najbliższych dniach. Kolejne spotkanie już w dzisiaj (22 lutego) na Podgórzu.
buraczki emerytowane11:36, 22.02.2017
7 2
smogu nie było! a kopernik była kobietą!
szczepan! szczepan! wytnij wszystkie drzewa! 11:36, 22.02.2017
Paweł13:15, 22.02.2017
8 0
Pan Burak za taką wypowiedź powinien zostać zwolniony ze stanowiska. Idąc tym tokiem myślenia należy podnieść poziom ostrzegania do 2000 ug/m3 i smog całkowicie zniknie. 13:15, 22.02.2017
jan10:00, 23.02.2017
2 0
Pan Burak dyrektor wydziału zieleni, wycina hurtem drzewa kłamie w kwestii zanieczyszczenia. dziwne 10:00, 23.02.2017