Zamknij

Ich koszmar trwa już trzy lata. Mieszkamy na tykającej bombie! - mówią mieszkańcy tej ulicy

06:00, 09.01.2017 Michał Malinowski
Skomentuj Mieszkańcy ulicy Wojska Polskiego 1-5 walczą z piromanem    Fot. Tomasz Berent Mieszkańcy ulicy Wojska Polskiego 1-5 walczą z piromanem Fot. Tomasz Berent

Mieszkańcy jednego z bloków przy ulicy Wojska Polskiego już trzy lata walczą z piromanen, który podpala ganki piwniczne. Mężczyzna jest jak na razie bezkarny. Kiedy skończy się ich koszmar? 

W tej sprawie do redakcji zgłosiła się jedna z mieszkanek bloku przy ulicy Wojska Polskiego 1 – 5. Kobiet już nie wie, gdzie szukać pomocy. Walka z piromanem podpalającym ganki piwniczne trwa już trzy lata. 

-  Już od blisko trzy lata wraz z sąsiadami walczymy z piromanem, który dla zabawy, po uprzednim upojeniu alkoholowym lub zażyciu środków odurzających podpala ganki piwniczne w bloku przy ulicy Wojska Polskiego w Toruniu – pisze w liście do redakcji Czytelniczka. - Policja nie może ująć sprawcy. W budynku są zamontowane kamery na wejścia do piwnic. Zostały wymienione drzwi wejściowe do garnków, jak i do klatek. Te drugie są zabezpieczone kodami zamiast tradycyjnych zamków na klucz. Spółdzielnia mieszkaniowa nie jest w stanie uporać się z trwającym problemem. 

Na domiar złego, 30 grudnia około godziny 22:00 był kolejny pożar. To już dziewiąty w tym bloku. Jak twierdzi Czytelniczka straż pożarna za każdym razem stwierdza podpalanie. 

- Kiedy w końcu skończy się ten straszliwy koszmar? Czy musi dojść do tragedii by ktoś się tym zainteresował i złapał sprawcę? Już raz brakowało tylko kilku minut by doszło do wybuchu gazu. Cały budynek wyleciałby w powietrze razem z mieszkańcami. Sprawca jest wciąż na wolności. A to tylko znak, że mieszkamy na tykającej bombie i boimy się spać we własnych mieszkaniach – dodaje Czytelniczka.

Zwróciliśmy się z tą sprawą do administracji osiedla. Temat jest im dobrze znany. Jak na razie jednak ciężko mówić o sukcesie. 

-  Temat jest nam znany.  Po ostatnim przedsylwestrowym incydencie teren jest zabezpieczony. To zdarzenie miało miejsce nie po raz pierwszy, dlatego też jako spółdzielni jesteśmy zaniepokojeni. Mieliśmy wykonane wszelakie zabezpieczenia w postaci monitoringu, ale sprawcy poprzecinali zasilanie przez co kamery były nie do użytku. Są natomiast jeszcze inne kamery i mamy nadzieję, że koniec końców uda się złapać sprawcę – usłyszeliśmy w administracji osiedla. 

Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

[ALERT]1483542303646[/ALERT]

(Michał Malinowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

klaraklara

4 1

koszmar się skończy jak komuś zrobi krzywdę. Tylko czy warto czekać? To pytanie zadajmy władzom i ustawodawcy.... 06:29, 09.01.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

UlekUlek

5 0

I co ?i nic!wszyscy bezradni wobec jednego idioty 09:29, 09.01.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BubaBuba

9 4

Ludzie powinni mieć broń, żeby móc się bronić przed takim gnojem. A prawo powinno traktować to jako działanie w obronie koniecznej. 09:45, 09.01.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

qwertyqwerty

4 0

"Są natomiast jeszcze inne kamery i mamy nadzieję, że koniec końców uda się złapać sprawcę"...

Nie ma to jak informować chuliganów o sposobach ich złapania. Zapewne nie czytają tego, więc nie będą wiedzieli. 10:50, 09.01.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rafasrafas

2 0

Nie rozumiem bierności administracji (spółdzielnia?). Zdaje się, że mieszkańcy wiedzą kto to robi (skoro wiedza, że najpierw upija się i potem podpala). Mieszkańcy powinni wziąć sprawy w swoje ręce, wskazać sprawcę policji (chyba, że Ci też już wiedzą i czekają nie wiadomo na co) a potem zrobić porządek ze swoją administracją. 11:48, 09.01.2017

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

ubootuboot

0 0

spółdzielnie tego typu akcje mają w tyłkach. To samo dotyczy "bezdomnych" którzy urządzają libacje alkoholowe sikają i kupczą ludziom na klatkach ale sprzątać nie ma komu... 18:37, 09.01.2017


olkjlkjolkjlkj

0 0

aa co tu rozumieć, administracja, policja i zarządy spółdzielni zawsze kierowały się pieniądzem. płaci, więc jest zawsze czysty. chyba że tvn zacznie węszyć... wtedy trzeba będzie udawać że się coś próbuje z tym zrobić. 20:33, 09.01.2017


TorunianinTorunianin

0 0

"dla zabawy, po uprzednim upojeniu alkoholowym lub zażyciu środków odurzających podpala''
czyli wiadomo kto to robi, czyli wina tylko Policji że nie potrafi dowodów zebrać, i administracji że nie potrafi zabezpieczyć. Można alarm zrobić na kod. Schodzi mieszkaniec do piwnicy - wciska kod co dezaktywuje alarm - wychodzi z piwnicy i aktywuje alarm. Dla chcącego nic trudnego. 13:28, 09.01.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

yyyyyy

0 0

twoj pomysl jest bez sensu tak samo jak firma do inwigilacj, jesli osoba ktora podpala jest mieszkancem bloku wszystko bedzie wiedziec. Osoba ta nie podpala moim zdaniem ale sprowadza towarzystwo, ktore podpala takze zawsze przestepca zostanie wpuszczony. 15:37, 09.01.2017


AniołekAniołek

2 0

kupcie kamery,ukryjcie i nagrywajcie, więcej szczegółów u firm który taki sprzęt do inwigilacji posiadają,doradzą i zainstalują lub pomogą w instalacji.
Jeszcze inne wyjście to lokatorskie patrole, na zmianę co jakiś czas zejść do piwnicy.





14:08, 09.01.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

yyyyyy

0 0

Pomysly wasze są bez sensu tak samo jak firma do inwigilacji, jesli osoba ktora podpala jest mieszkancem bloku wszystko bedzie wiedziec. Osoba ta nie podpala moim zdaniem ale sprowadza towarzystwo, ktore podpala takze zawsze przestepca zostanie wpuszczony. 15:41, 09.01.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%