Zamknij

Kadrowi i księgowi w jednym miejscu. To ma być sprawniejsze zarządzanie. Czy to się powiedzie?

12:30, 15.08.2016 Rozmawiał Wojciech Giedrys
Skomentuj Robert Gawłowski, prodziekan Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy i współautor ustawy wprowadzającej centra usług wspólnych, fot. nadesłane Robert Gawłowski, prodziekan Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy i współautor ustawy wprowadzającej centra usług wspólnych, fot. nadesłane

- Centra usług wspólnych to nie tylko oszczędności, to także podniesienie jakości świadczonych usług - podkreśla Robert Gawłowski, politolog, prodziekan Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy, były doradca ministra administracji i cyfryzacji i współautor ustawy wprowadzającej centra usług wspólnych w rozmowie z „Dzień Dobry Toruń”.

- Toruński magistrat od 2017 r. chce powołać centrum usług wspólnych, które zajmie się obsługą księgową i kadrową toruńskich szkół. Czym są takie centra?
 
- Centra usług wspólnych (CUW) to jednostki, które zajmują się poprawą i ujednolicaniem zarządzania jednostek samorządowych, które mogą działać w formie jednostek budżetowych lub zakładów budżetowych bądź znajdować się bezpośrednio w urzędzie. Chodzi o szkoły, przedszkola, domy pomocy społecznej, biblioteki, domy kultury. Do tej pory każda z tych jednostek jest obsługiwana jako osobna jednostka pod kątem księgowym, kadrowym i płacowym. CUW jest po to, aby wszystkie kwestie związane z obsługą jednostek wyciągnąć w jedno miejsce: albo do samego urzędu, albo do osobnej jednostki, która może nazywać się centrum usług wspólnych, ale nie musi. Plusem tego podejścia jest to, że mamy w jednym miejscu zintegrowaną informację na temat zarządzania tymi jednostkami, ile tam osób pracuje, ile wydają na obsługę, jakie robią zamówienia publiczne, jakie zakupy. Sama kwestia świadczenia usług przez te jednostki - np. edukacyjne lub kulturalne - zostaje w tych jednostkach. To się nie zmienia. CUW odciążają je od pracy obsługowej i pozwalają się skupić tylko na kwestiach związanych w wykonywaniem usług. W administracji rządowej i sądowej od kilku funkcjonuje już centrum usług wspólnych, które zajmuje się wspólnymi zakupami.

- Ale pewnie wielu dyrektorów szkół chciałoby mieć na miejscu księgowego i kadrowego. Czy w CUW chodzi głównie o oszczędności, czy o usprawnienie funkcjonowania np. oświaty?

- Zazwyczaj CUW kojarzone są z oszczędnościami. Bo rzeczywiście takie oszczędności w wyniku ich tworzenia pojawiają się. Nagle nie będziemy potrzebować głównych księgowych w każdej z jednostek, a wystarczy tylko jeden i osoby, które jej pomagają. Ale nie tylko po to są CUW. Mogą służyć podniesieniu jakości świadczonych usług. Dyrektor szkoły już nie będzie musiał się skupiać na obsłudze finansowej i kadrowej, tylko na zarządzaniu szkołą. Trzeba też pamiętać, że takie kwestie jak plan finansowy, przeniesienie funduszy z jednego zadania na inne, gdy pojawią się jakieś oszczędności, zostają u dyrektora. Nie traci swoich kompetencji związanych z podejmowaniem decyzji finansowych. Na zewnątrz będzie wyciągnięta obsługa finansowa. Centra usług wspólnych mogą także stać się w pewnym sensie centrum kompetencyjnym, bo osoby zajmujące się obsługą będą mogły specjalizować się w pewnych zagadnieniach związanych np. z zamówieniami publicznymi czy obsługą IT.

- Nie ma zatem zagrożenia utraty samodzielności przez daną jednostkę?

[ZT]5827[/ZT]

- Zupełnie nie. W tworzeniu CUW powinno chodzić przede wszystkim o podniesienie jakości świadczonych usług przez obsługiwane przez nie jednostki. Kiedy w powiecie kętrzyńskim powoływano CUW, tam wprost w uchwale zapisano, że żaden pracownik nie zostanie przy tej okazji zwolniony, a zostanie wykorzystany do innego rodzaju merytorycznej pracy.

- Taka deklaracja padła też ze strony władz Torunia. A jakie możliwości przed samorządami otwierają CUW?

- To nie tylko ułatwienie nadzoru i kontroli nad kwestiami finansowymi bądź kadrowymi jednostek obsługiwanych przez CUW. Pozwala to na wprowadzanie lepszych metod zarządzania, wykorzystywać narzędzia komputerowe do zarządzania finansami, ujednolicić kwestię ryzyk, które w takich jednostkach występują. Umożliwia to realizowane np. zakupów grupowych i wspólnych postępowań przetargowych. Przykładowo: każda szkoła na własną rękę robi przegląd techniczny swoich budynków. Często bywało tak, że w tym samym mieście różne firmy różnie wyceniają swoje usługi. W grupie jest taniej. Dla np. 30 szkół można zacząć negocjować niższą stawkę za przeglądy techniczne.

- Czy można tworzyć także międzygminne CUW np. nasz urząd świadczyłby usługi księgowe i kadrowe dla okolicznych gmin?

- Zazwyczaj o CUW mówi się w kontekście oświaty, czyli CUW pionowym. Ale można też łączyć je także poziomo, dla różnych rodzajów usług. Można je też skalować jak w Wielkiej Brytanii, gdzie się tworzy CUW dla kilku samorządów. Gdyby Toruń zdecydował się na takie rozwiązanie z sąsiednimi gminami, byłby z pewnością pionierem w skali kraju. Póki co samorządy myślą nad tym, jak to u siebie zrobić.

- Samorządy mogłyby liczyć na jakieś zachęty?

- W takich przypadkach nie ma żadnych zachęt podatkowych. Samorządy mają pełną swobodę co do tego, czy wprowadzą CUW i w jakiej skali. Zachęty podatkowe pojawiają się np. dopiero, gdy gminy decydują się na połączenie. Jednak to jest bardzo skomplikowana sprawa i dotyczy kwestii racjonalności funkcjonowania tak dużego rozdrobnienia jednostek samorządu terytorialnego, o którym warto rozmawiać.

- A jak zrobić tak, żeby tworzenie CUW było bezbolesne dla np. księgowych i kadrowych?

- Możemy korzystać z doświadczeń brytyjskich. Nad CUW nie można pracować w zamkniętym pomieszczeniu. Tylko wspólnie, np. powołując zespół, do którego należałoby zaprosić związki zawodowe i przedstawicieli pracowników. Nie można też bagatelizować pytań, wątpliwości i obaw pracowników. Wszystkie zagraniczne przykłady pokazują, że na tworzenie CUW i rozmowy z pracownikami trzeba poświęcić trochę czasu. Podejść do tego z cierpliwością. Ostatni element to mierzenie efektów, czy nie trzeba czegoś poprawić, zmienić organizacyjnie. Można np. zacząć od oświaty, a później rozszerzać CUW o kolejne jednostki albo do usług księgowych oraz kadrowo-płacowych dołączyć później zamówienia publiczne i IT.

- Polskie doświadczenia w tej materii wciąż są jednak dość skromne.

- Jak na razie działa jeden CUW z prawdziwego zdarzenia - w powiecie kętrzyńskim. Został powołany przed wejściem w życie nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym i niektórych innych ustaw. Do tej pory takie centra powstawały, ale typowo branżowe. Ideą CUW jest to, żeby nie było one tylko pionowe, ale poziome - chodzi o szukanie jednej płaszczyzny dla całego samorządu.

Mają Państwo wątpliwości lub pytania dotyczące centrów usług wspólnych? Możecie je kierować do naszego rozmówcy na adres: [email protected]

(Rozmawiał Wojciech Giedrys)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

~~~~

1 0

No to niech się autor tych wypocin przyjrzy sposobowi powstawania CUW w Toruniu. Zaraz zmieni zdanie. 10:50, 26.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Czy on kiedykolwiek Czy on kiedykolwiek

0 0

Czy on kiedykolwiek i czymkolwiek zarządzał? Takie pytanie nasuwa się na myśl kiedy czytam teoretyzowanie takiego młokosa. 17:31, 26.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%