Zamknij

Zaskakująca decyzja. Koniec szkoły hebrajskiej. A co dalej z budynkiem za 24 mln zł?

10:47, 28.07.2016 Katarzyna Fus
Skomentuj Uczelnia mieści się na ul. Poznańskiej, fot. Tomasz Berent Uczelnia mieści się na ul. Poznańskiej, fot. Tomasz Berent

Otwierana z wielką pompą w 2009 r. Wyższa Szkoła Filologii Hebrajskiej nie prowadzi naboru na kolejny rok. To prawdopodobnie oznacza koniec działalności wyższej uczelni. 

"W związku z zaistniałymi trudnościami Wyższa Szkoła Filologii Hebrajskiej w Toruniu podaje do wiadomości, że w roku akademickim 2016/2017 nie będą prowadzone ani studia stacjonarne, ani podyplomowe. Nie odbędą się również żadne kursy. Za niedogodności przepraszamy." Taka oto informacja znalazła się na stronie uczelni. 

Szkoła powstała w 2009 roku z inicjatywy franciszkanów i wówczas przekonywano, że stanie się łącznikiem między kulturami, centrum dialogu i tolerancji. Proponowano naukę na studiach licencjackich na kierunku filologia hebrajska, a absolwenci mieli być przygotowani do pracy w instytucjach kulturalnych i historycznych związanych z narodem żydowskim. W pierwszym roku na studia zapisało się 60 studentów. Nie była to tania uczelnia 4 tys. zł za rok.

Być może dlatego chętnych na filologię nie przybywało, a wręcz odwrotnie. Z roku na rok było gorzej, zwłaszcza po tym jak z niewyjaśnionych przyczyn w 2011 r. odwołano o. Maksymiliana Tandka z funkcji rektora uczelni. Tandek był inicjatorem powstania szkoły i orędownikiem dialogu między religiami.

Kłopoty finansowe szkoły zaczęły się wcześniej. Pod koniec 2010 r. hebraistykę postanowili wesprzeć państwo Karkosikowie, którzy specjalnie założyli fundację Haskala i zamierzali wyłożyć na funkcjonowanie placówki ok. 20 mln zł. Ta współpraca nie trwała długo. Dwa lata później franciszkanie ją zerwali, a studenci nie mogli już jak dotąd liczyć na wypłatę stypendium.     

Koniec nauczania, to nie koniec centrum i na razie także nie likwidacja.

- Uczelnia figuruje w rejestrze uczelni niepublicznych i związków uczelni niepublicznych pod numerem wpisu 356 - informuje zespół prasowy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - W MNiSW nie odnotowaliśmy wpływu wniosku w tej sprawie. Jednocześnie informujemy, że założyciel, za zgodą ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego, może zlikwidować uczelnię niepubliczną po zapewnieniu studentom możliwości kontynuowania studiów. 

Ale nauczanie jest wygaszane. Tak zaznacza pani w sekretariacie, do której się dodzwoniliśmy. Rektor dr. Bernard J. Marciniak pojechał na Światowe Dni Młodzieży.

- Szkoła jest wygaszana ze względu na brak chętnych, w obecnej chwili na drugim roku uczyło się tylko 5 studentów - usłyszeliśmy w sekretariacie. - Natomiast budynek nie będzie stał pusty. Tutaj są franciszkańskie szkoły średnie, biblioteka, która działa bardzo prężnie i jest to kwestia rozwojowa. Tętni tu życie. 

Trudno w to uwierzyć, zważywszy na to, że w tym roku nie odbyły się organizowane dotąd co roku dni kultury żydowskiej. Budynek wygląda na opustoszały, mimo że działa tu restauracja i biblioteka. 

Sprawa wygaszenia szkoły wzbudza emocje, bo budynek powstał z publicznych środków, jako jedna z priorytetowych inwestycji dla rozwoju regionu. Budowa pochłonęła 24 mln zł, prawie 10 mln zł to pieniądze RPO z poprzedniego rozdania. Swój wkład miało też miasto, które dołożyło 2,6 mln zł., a także budżet państwa z wkładem ok. 1,7 mln zł. O przyszłość obiektu pyta też SLD, które w tej sprawie napisało do marszałka. 

- Przypomnę, że budowa tej uczelni znalazła się na liście projektów kluczowych Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2007-2013 - zwraca uwagę przewodniczący rady powiatowej SLD. - Prócz tych 10 mln zł, które franciszkanie dostali z RPO, kwotą 2,6 mln zł wspomógł inwestycję toruński magistrat, a budżet państwa dołożył jeszcze 1,75 mln zł. W sumie zainwestowano ponad 14 milionów złotych z publicznych środków. Co dalej stanie się z wielomilionowym majątkiem tej uczelni?

Do sprawy wrócimy.

(Katarzyna Fus)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

FlpFlp

3 7

..szkola szkola..ale po co opinia tego bolszewika? 11:16, 28.07.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

LeLe

4 1

W sumie szkoda... 11:26, 28.07.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jeremjerem

2 1

też załuje, na kursy chciałem zapisać się w tym roku. chociaż podstaw czytania ;/ 12:43, 28.07.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bubabuba

4 3

Przecież to tylko pieniądze podatników, nic się nie stało. *%#)!& lewaki. Gdyby rządziła prawica, to odpowiedzialnych za złe rozdysponowanie pieniędzy publicznych by się w więzieniach pozamykało. 24 000 000 zł... to wychodzi po 120 zł na każdego mieszkańca miasta. To jest 650 zł kwoty wolnej od podatku na każdego(nawet niepracującego) mieszkańca, a pracuje ok 313/1000 mieszkańców, więc wzrost kwoty wolnej od podatku o 2000 zł. A takich bzdurnych "inwestycji" w Polsce jest pełno! 12:55, 28.07.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stanislawstanislaw

2 4

Lewaki! spoko! obiekt nadal będzie służył ...DOBRU! 13:17, 28.07.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gośćgość

5 0

Na języki jest zapotrzebowanie. Skoro nie Hebrajski to niech będzie np niemiecki, norweski ,duński, szwedzki. Szkoła jest przygotowana jako placówka. 13:45, 28.07.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wuiwui

10 0

niech UMK włączy szkołę jako wydział - nowe kierunki filologiczne są pożądane, na UW jest wydział oreintalistyczny gdzie kształcą na hebrajskiej i innych, a budynek świetnie by się nadawał, no i przy okazji sprowadził studentów na Podgórz! 13:59, 28.07.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%