Zamknij

Torunianin kontra MOPR. Samorządowe Kolegium Odwoławcze broni praw mieszkańca

15:20, 28.07.2016 Katarzyna Fus
Skomentuj fot. depositphotos/Tomasz Berent fot. depositphotos/Tomasz Berent

O tym, że Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie postąpił niewłaściwie przy żądaniu zwrotu pieniędzy, mówili panu Dariuszowi prawnicy w urzędzie, biurach poselskich, radny Michał Rzymyszkiewicz. Prezydent i wiceprezydent (z wykształcenia prawnik) mieli zdanie odmienne. Ale teraz sprawę trzeba ponownie przebadać.

O sprawie pisaliśmy kilka tygodni temu. Pan Dariusz wojuje z MOPR, który wstrzymał mu wypłatę świadczeń, a także nakazał zwrot tych już wypłaconych. Wszystko dlatego, że mieszkaniec został wywłaszczony, gdy ruszała budowa trasy średnicowej. Urząd wypłacił mieszkańcowi rekompensatę rzędu 113 tys. zł, ale jednocześnie ośrodek pomocy stwierdził, że torunian wzbogacił się wobec czego nie należą mu się świadczenia. Panu Dariuszowi nakazano też zwrot 1200 zł.

Pan Dariusz zaskarżył decyzję do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a ten przyznał mu rację uchylając w całości decyzję MOPR. W uzasadnieniu kolegium napisało, że organ nie zbadał dostatecznie czy w tej sprawie były przesłanki do tego, by zastosować art. 104, paragraf 4 ustawy o pomocy społecznej, która mówi, że urząd – jednostka – może odstąpić od żądania zwrotu pobranych nienależnie świadczeń, jeśli wiązałoby się to z nadmiernym obciążeniem finansowym bądź niweczyłoby skutki udzielanej pomocy. Poza tym kolegium zauważyło, że mieszkaniec nie został właściwie pouczony o możliwości złożenia wniosku o umorzenie postępowania. Za to SKO nie rozstrzygnęło w postępowaniu czy rekompensatę należy potraktować jako dochód czy nie.

Nie ma się tu z czego cieszyć – komentuje pan Dariusz (nazwisko do wiad. redakcji). - To trzeba płakać, że taki system prawny mamy. Urzędnicy, prezydent wprowadzają w błąd. Oni powinni pomóc. Trzeba ubolewać nad tym, że tak się nie dzieje. Odwoływałem się do pana wiceprezydenta Andrzeja Rakowicza, a on przyznał rację urzędnikom z MOPR. I to mimo że prawnicy przy urzędzie miasta twierdzili inaczej.

Próbował też pomóc radny Michał Rzymyszkiewicz. 

- Orzeczenie SKO praktycznie w 100 proc. odzwierciedla wniosek, który miesiąc wcześniej złożyłem do prezydenta miasta Torunia – komentuje radny Michał Rzymyszkiewicz, który zaangażował się w pomoc mieszkańcowi. - Żądanie zwrotu świadczeń i zasiłków było błędem. Rozmawiałem, tłumaczyłem, sugerowałem… Ale dyrektor MOPR i pan prezydent twardo obstawali przy swoim. SKO jednak dobitnie pokazało, że to mój ogląd sytuacji był właściwy. MOPR powinien błyskawicznie wydać decyzję o odstąpieniu od żądania zwrotu wypłaconych panu Dariuszowi świadczeń i zasiłków.

Dyrektor MOPR zapewnia, że sprawa zostanie jak najszybciej sprawę przeanalizuje.

- Zgodnie z procedurami ośrodek musi zbadać sprawę od nowa, ponownie rozpatrzyć postępowanie i wydać decyzję – mówi Jarosław Bochenek, dyrektor MOPR w Toruniu. - Jesteśmy na początku tej drogi. 

Ośrodek ma 30 dni na wydanie decyzji. 

(Katarzyna Fus)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

MariuszMariusz

6 0

Radny Michał Rzymyszkiewicz znowu skutecznie pomaga człowiekowi w potrzebie. Głosowałem na niego i jestem utwierdzony, że dobrze zrobiłem. 16:40, 28.07.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

aldonaaldona

5 1

Ktoś kiedyś pisał że w tej kadencji Rzymyszkiewicz nie będzie mógł się zajmować takimi sprawami i że go "spacyfikują". Jak widać sie mylili. 17:05, 28.07.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JaroJaro

4 0

No nieźle. Radny lepiej interpretuje przepisy niż MOPR i sztab prawników... Ciekawe czy ktoś w związku z tym "dostanie po premii"... 22:19, 28.07.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%