W lutym tego roku pisaliśmy artykuł na temat "współpracy" kontrolerów biletów ze strażnikami miejskimi. Owa "współpraca" została zakończona natychmiast po publikacji tekstu, w którym było wspomniane, że municypalni robią za "obstawę" pracowników firmy Serinus. Jak było faktycznie?
W oficjalnej odpowiedzi rzecznik prasowy SM w Toruniu tłumaczył: "Kontrolerzy wykonują swoje zadania i nie potrzebują dodatkowej ochrony. Oczywiście, funkcjonariusze straży miejskiej pojawiają się w środkach komunikacji miejskiej z uwagi na bezpieczeństwo i porządek. Patrole są realizowane i czasami są zbieżne z kontrolami".
[ZT]13910[/ZT]
Rzecznik swoje, a rzeczywistość swoje. Okazuje się, że było wydane odgórne polecenie, najprawdopodobniej z urzędu miasta, aby w godzinach 17:00-22:00 strażnicy miejscy byli do dyspozycji kontrolerów, którzy nie czuli się bezpiecznie. Trwało to przez kilka miesięcy. W sieci krążyły nawet memy na ten temat.
- Mieliśmy jasno podane, o której godzinie i na którym przystanku mamy się stawić i na której linii jeździć. Było dwóch kontrolerów, za którymi biegaliśmy od autobusu do autobusu. Jeden przystanek, później znów na drugą stronę na drugi przystanek i tak przez pięć godzin - słyszymy.
Współpraca układała się tak sobie. Nie brakował zgrzytów. Doszło nawet do tego, że jeden z kontrolerów napisał skargę na strażnika miejskiego.
- Byliśmy dla nich asystą - dodają.
Po publikacji artykułu w dniu 7 lutego 2018 dość szybko zamieciono całą sprawę pod dywan. Nieoficjalnie mówi się, że kozła ofiarnego znaleziono wśród jednego z naczelników.
[ALERT]1542298092801[/ALERT]
Fjdid18:33, 15.11.2018
Miejmy nadzieję, że po publikacji artykułów coś się zmieni i straż będzie funkcjonować jak powinna... 18:33, 15.11.2018
oj18:38, 15.11.2018
oj głośno o straży głośno...coraz lepsze rzecz wychodzą .... a "czarni" mają/mieli taką dobra opinię, że nie boją się, że świetnie wyszkoleni w sztukach walki itd itp, że Starówka nocą dla nich nie straszna, że Elanowców rozdmuchują jak bąka na wietrze;) ,że to taka zwarta zaufana grupa kolegów z pracy i po pracy,że jeden za drugim w ogień by poszedł... 18:38, 15.11.2018
No19:26, 15.11.2018
Sama byłam świadkiem czegoś takiego. Jechałam jeden przystanek na Rubinkowie, od ulicy Przybyłów i widziałam jak strażnicy stali na przystanku z kontrolerami (znane twarze w Toruniu) i rozmawiali. Przyjechał mój autobus, wsiedli razem ze mną i szybka kontrola biletów. Wysiedli na następnym przystanku, na Konstytucji i kontrolerzy już pędzili na druga stronę jezdni a strażnicy próbowali za nimi nadążyć. Wyglądało to wyjątkowo komicznie. 19:26, 15.11.2018
ONI23:18, 15.11.2018
SM zaczyna pomału klękać, a prezydent nic sobie z tego nie robi 23:18, 15.11.2018
Klękać06:39, 16.11.2018
Klękać to ty to robisz? 06:39, 16.11.2018
do klękać07:13, 16.11.2018
pozdrawiamy wszyscy naczelniczka K (jeszcze) 07:13, 16.11.2018
Jack12:49, 16.11.2018
Co to za portal?! Szokujące, sensacyjne informacje. Nic ciekawego. Jeździli i było bezpieczniej,
przynajmniej nie musieli chodzić. 12:49, 16.11.2018
a ja13:52, 16.11.2018
a ja jak mój przedmówca uważam, że dla każdego dobre to było ... kanary były chronione, ludzie w autobusie czuli się bezpieczniej a i strażnicy nie chodzili tylko jeździli a więc o co come on? 13:52, 16.11.2018
torunianin116:34, 16.11.2018
skoro strażnicy twierdza ze jeździli to dlaczego komendant twierdzi ze nie jeździli....śmierdzi kolejnymi nadużyciami ....i świadczenia coś dla kogoś za coś.... 16:34, 16.11.2018
Xxx17:00, 16.11.2018
Ale komendant mówi że jeździli
nie nie jako ochrona. Więc mówił prawdę. Powinni jeździć jak najczęściej. 17:00, 16.11.2018
Do Xxx17:36, 16.11.2018
A co mial mowic? hehe 17:36, 16.11.2018
Szok...19:48, 16.11.2018
Faktycznie sensacja... Na miarę XXI wieku. Litości naprawdę nie ma już o czym pisać? 19:48, 16.11.2018
ere13:05, 17.11.2018
0 0
darmozjadom i zlodziejom biletowym to przeszkadzalo?za dramo sie nalezy?jedzcie na komunalny i powiedzcie ,ze kwaterke za darmo chcecie.....powodzenia. 13:05, 17.11.2018