Zamieszanie wokół rozkładu jazdy MZK. "Co za geniusz to wymyślił?"

Pasażerka skarży się na brak czytelnej informacji, według jakiego rozkładu jazdy kursowały w ubiegły poniedziałek pojazdy MZK. - Rzeczywiście, doszło do niedopatrzenia - tłumaczy miejska spółka. 

14 sierpnia autobusy i tramwaje nie kursowały tak, jak w każdy inny dzień roboczy. Ruch odbywał się według rozkładu jazdy obowiązującego w sobotę. Zdaniem naszej czytelniczki miejski przewoźnik niewiele zrobił, aby poinformować o tym swoich pasażerów.

- Dopiero na przystanku dowiedziałam się, że "34" przyjedzie o innej porze niż w każdy poniedziałek. Nie było o tym ani słowa przypomnienia na stronie MZK, ani słowa na ich Facebooku, nic w mediach - totalne zero informacji, tylko na rozkładzie małym druczkiem - skarży się pani Anna. - Jak jest Boże Ciało to łatwiej zapamiętać, że w piątek obowiązuje weekendowy rozkład. Ale 15 sierpnia raz na wiele lat wypada we wtorki, więc taka zmiana w poniedziałek całkiem zaskoczyła.

Nie tylko kobieta poczuła się poszkodowana. Równie zdezorientowani byli czekający na autobus linii nr 16, który tego dnia w ogóle nie kursował. - Po co taka zmiana, skoro większość ludzi normalnie pracuje, nie każdy bierze urlop i robi długi weekend? Co za geniusz to wymyślił? - pyta pani Anna.

Uwagi czytelniczki przekazaliśmy MZK. Spółka przyznaje się, że doszło do niedopatrzenia.

- Rzeczywiście, taka informacja powinna mieć jak najszerszy zasięg. Wyjaśnię, skąd to niedopatrzenie - mówi Paweł Trawiński, kierownik marketingu miejskiego przewoźnika.

[ALERT]1502887890879[/ALERT]